czwartek, 6 września 2012

Magiczna Fasolka #2

Kolejny dzień w szkole i według mnie kolejny stracony -,- Po co chodzimy do szkoły? Żeby się czegoś nauczyć... Dzisiaj, nie nauczyłam się nic. Przez wakacje zapomniałam jak się dodaje i odejmuje. Kompletna maskara ;/ Na szczęście jutro od rana mam gotowanie czyli moją ulubioną lekcję :3

Dzisiejszy post nie jest o szkole, jest on o magicznej fasolce. Oto pierwszy post o mojej roślince: KLIK!




Cierpliwie czekam aż jeszcze urośnie i czy w ogóle moje imię pojawi się na liściu ^^ Pożyjemy, zobaczymy... 

Jutro czeka na mnie cały dzień w okularach, bo później idę do okulisty. Już tęsknie za soczewkami, ale po wizycie będę mogła je znowu założyć! :)

Julka 

8 komentarzy:

  1. Czekamy. jak coś urośnie to pisz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie chcialam wlaczac lampki bo by bylo prześwietlone, więc włączyłam tylko światło w pokoju :) następnym razem może uda mi się przy świetle dziennym...:)

    chociaz obiecalam sobie ze nie bede odpowiadac na blogach z wlaczona weryfikacja obrazkowa to napiszę, że ją masz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna sprawa z taką roślinką :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio koleżanki coś wspominały o tej fasolce, ale myślałam, że żartują ;)
    Ja niestety jutro mam dwie matematyki -.-

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo! widzę, że roślinka bardzo ładnie rośnie :) co do szkoły przypomniało mi się, że kiedyś myślałam, że do szkoły chodzę po to, żeby mnie czegoś nauczyli, a nie powiedzieli, czego mam się nauczyć w domu...

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam ale mi się nie pojawiło ;(

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna fasolka, miałam taką ale nie posadziłam :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz skomentować ten post, zachęcam do przeczytania go. Nie toleruje spamu, ani komentarzy w stylu: Ale jesteś śmieszna hihihiih. (itp.) Nie bawię się w obserwowanie za obserwowanie.

Dziękuję serdecznie za Twój komentarz ♥