Dzisiejszy post nie jest o szkole, jest on o magicznej fasolce. Oto pierwszy post o mojej roślince: KLIK!
Cierpliwie czekam aż jeszcze urośnie i czy w ogóle moje imię pojawi się na liściu ^^ Pożyjemy, zobaczymy...
Jutro czeka na mnie cały dzień w okularach, bo później idę do okulisty. Już tęsknie za soczewkami, ale po wizycie będę mogła je znowu założyć! :)
Julka
Czekamy. jak coś urośnie to pisz :D
OdpowiedzUsuńnie chcialam wlaczac lampki bo by bylo prześwietlone, więc włączyłam tylko światło w pokoju :) następnym razem może uda mi się przy świetle dziennym...:)
OdpowiedzUsuńchociaz obiecalam sobie ze nie bede odpowiadac na blogach z wlaczona weryfikacja obrazkowa to napiszę, że ją masz:)
Fajna sprawa z taką roślinką :)
OdpowiedzUsuńOstatnio koleżanki coś wspominały o tej fasolce, ale myślałam, że żartują ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety jutro mam dwie matematyki -.-
ooo! widzę, że roślinka bardzo ładnie rośnie :) co do szkoły przypomniało mi się, że kiedyś myślałam, że do szkoły chodzę po to, żeby mnie czegoś nauczyli, a nie powiedzieli, czego mam się nauczyć w domu...
OdpowiedzUsuńmiałam ale mi się nie pojawiło ;(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
fajnee
OdpowiedzUsuńFajna fasolka, miałam taką ale nie posadziłam :)
OdpowiedzUsuń