Od tygodnia w Anglii jest dosyć ciepło, wiecie taka przyjemna pogoda. Idę sobie do SZKOŁY w skarpetkach zamiast w rajstopach (pamiętajcie mam mundurek!). Wf na dworze jest przyjemny, można się poopalać. Po szkole opalam się w ogródku. U la la, ale piękna pogoda.
Od soboty jest upał. Prawdziwy upał w Anglii jest prawie niespotykany, raz w roku jest 30 stopni, a 'upałem' nazywają 20 stopni. Już się przyzwyczaiłam do tej badziewnej pogody, ale to nie na temat. Nie zrozumcie mnie źle, kocham, gdy jest ciepło, nawet gorąco, ale nie, gdy chodzę do SZKOŁY!
30 stopnie, 31 stopnie, 32 stopnie, jak tu siedzieć przy ławce i się uczyć? Nauczyciele narzekają, uczniowie narzekają, w klasach nie da się oddychać.
,,Może pójdziemy zrobić lekcje na dworze?" pyta uczeń (zwykle ja).
,,Nie, dyrektor nie pozwala" odpowiada nauczyciel.
Po szkole krąży plotka, że, gdy nasz drogi dyrektor zaczął pracować w naszej szkole (Styczeń 2011) pierwsze szkolne pieniądze wydał na klimatyzacje w swoim biurze, chociaż nie chce mi się w to wierzyć.
Obserwuje miny ludzi, gdy wchodzą do klasy po lunchu, nie są zadowoleni. 1/3 mówi przy wejściu: Ale tu gorąco (gdyby osoby już siedzące w ławkach nie wiedziały o tym). 1/5 pyta czy wszystkie okna są otwarte. Oczywiście są, kto normalny nie otworzyłby okien w taki gorąc? Tapeciary narzekają, że tapeta im spływa z twarzy. W powietrzu miksuje się zapach potu i spreju. Głowa mnie boli. Kto w dusznym pokoju się perfumuje? Szczególnie, że w okół siedzi 30 innych ludzi. Inni narzekają z tego powodu, albo perfidnie zaczynają kaszleć tak jakby rzeczywiście mieli astmę. Dziewczyny się śmieją: ,,O hihihihi, patrz jak <chłopak> się spocił. Hihihihi!"
Wszyscy narzekają, a ja przejmuję się tym, że przez to narzekanie marnują powietrze.
A i jeszcze są te osoby, które czyhają aż ktoś wyjmie z torby butelkę wody i poprosi: Mogłabym/Mógłbym trochę? TO MOJA WODA I Z NIKIM SIĘ NIE BĘDĘ JĄ DZIELIŁA.
Nie narzekam, mi się osobiście taka pogoda podoba. Najgorsze jest to, że do piątku upał się jeszcze pogorszy, a ja ciągle będę musiała oddychać w klasie. Jutro także gotuje, więc nie wiem jak przeżyję.
Jeszcze tylko trzy dni narzekania. Lece się pakować do POOOOOOOOOOOOOLSKI!!!!!
24 w nocy. Świetnie!
100% hejter
Wprost zazdroszczę takiego ciepła jak ostatnio ledwo koło 20 stopni mam.
OdpowiedzUsuńJa również nie znosiłam chodzić do szkoły przy ponad 30 stopniowym upale.. do tego mamy zakaz chodzenia w krótkich spodenkach do szkoły więc.. no, wiadomo jak było :)
OdpowiedzUsuńw Polsce mogłoby trochę pogrzać, bo mizernie jak na lato :)
OdpowiedzUsuńU mnie także cieplutko z czego się cieszę :)
OdpowiedzUsuńzapraszam, nowy post - julalula.blogspot.com
u mnie cieplutko <3
OdpowiedzUsuńobserwuje ;3
OdpowiedzUsuńPolska <3
OdpowiedzUsuńświetny blog :)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
JA bym chyba nie dała rady chodzić do szkoły teraz ;/.
OdpowiedzUsuńCieszę się,że mam wakacje xdd
OdpowiedzUsuńNo niby Holocaust łatwy ale też oklepany..
ano tak, Ty masz jeszcze szkołę! :D
OdpowiedzUsuńale już niedługo!
uuu.. niefajnie, że musisz chodzisz teraz do szkoły :C
OdpowiedzUsuńUpalne dni, w których trzeba siedzieć w szkole to jakaś masakra. Współczuję *o*
OdpowiedzUsuńPrzywieź trochę tego ciepełka do Polski ^^
OdpowiedzUsuńja uwielbiam upały, ale w centrum Polski bez dostępu blisko do zbiornika wodnego jest ciężko... tak to jest gdy pogoda daje takie niespodzianki... :D Lot był super, troszkę o wyjeździe jest już na blogu ;)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie chodzić teraz do szkoły. Na szczęście mam wakacje i korzystam z wolnego :) A Ty chodzisz do końca lipca, tak?
OdpowiedzUsuńMiøego pobytu w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńMasakra ;o strasznie współczuję tego.
OdpowiedzUsuńweź mnie tam zaproś do tej Anglii do Ciebie ;D hah udanego pobytu w PL
OdpowiedzUsuńo rany, jak ja bym chciała bym teraz w Anglii *.*
OdpowiedzUsuńOj, u nas w szkole gdy jest cieplo, wszystko jest tak jak opisalas, jedynie ciut wiecej przeklenstw. Oto Polska, madame, gdzie niektorzy bez slowa KURWA nie potrafia przezyc dnia.
OdpowiedzUsuńSuper blog:)
OdpowiedzUsuń