czwartek, 16 maja 2013

Nauczyciel dominuje klasą?

   Jak to dziwnie tak przysiąść przed komputerem i zamiast oglądania kolejnego odcinka ,,Pamiętników Wampirów" wreszcie zrobić coś produktywnego. Dopiero wczoraj zauważyłam, że tak długo nie pisałam po tym jak mama przeglądała mojego bloga. Pyta: Czemu już nic nie piszesz?, a ja odpowiadam: nie mam o czym pisać. Nie mówiłam do końca prawdę, przecież wiodę życie pełne potyczek i przygód i założyłam bloga, aby dzielić się moimi doświadczeniami z innymi. 
   Dobra, nie będę Was zanudzać. 

Nauczyciel dominuje klasą? 

  Sytuacja jest taka sama, wszędzie. W Polsce, w Anglii i gdzie tam chcecie. Nauczyciele próbują sobie wmówić, że dominują klasą. Rozumiem, że to oni są nauczycielami, a my uczniami, ale czasami (w większości przypadków) wykorzystują tą role. Metoda na dobre nauczanie to nie krzyk, ani kłócenie się, ale zrozumienie uczni/a, pośmianie się z żartów, bycie człowiekiem, a nie sztywnym nauczycielem! Każdy wie, że najlepszy nauczyciel ani razu nie podniósł  głosu w swojej karierze, a bez tego cały czas umie zapanować nad klasą.
  Dzisiaj miałam parę niemiłych konwersacji z nauczycielkami. Oczywiście z moimi 'ulubionymi'. Na drugiej lekcji babka, a raczej babon z muzyki, którą nie cierpię podeszła do mnie tuż po dzwonku. Nie uczyła nas dzisiaj, ponieważ mieliśmy studentkę, która prowadziła nam lekcję. Dostaliśmy po wejściu do klasy kartkę z zadaniami. Przez pierwszą minutę czy dwie przeczytałam sobie wszystkie pytania (i muszę przyznać, że nie miałam za dużo chęci, ponieważ tak jak mówiłam nie cierpię jej, ale i także przedmiotu). Podeszła do mnie i pyta się czy w ogóle zamierzam zrobić zadania -zdegustowanym tonem. Odpowiadam, że może  (chyba za dużo używam tego słowa 'może' więc chyba myślałam, że powiedziałam 'tak' -zresztą to nie ważne) i podnoszę długopis żeby zacząć pisać, a ona od razu denerwuję się i podnosi głos i pyta, czy rzeczywiście powiedziałam: może. Mówię prawdę, a ona od razu 
się bulwersuję.

15174_341559195966324_440630491_n_large
   Kompletnie nie wiem o co jej chodziło. Zażartowałam sobie i od razu zabrałam się do pracy, a ona denerwuje się i podnosi  głos, dlaczego? Żeby pokazać, że to ona dominuje klasą. 
   W klasie są gorsze przykłady uczni, nie wiem dlaczego na mnie dzisiaj wypadło. 
   Jedyne co mnie cieszy jest to, że ONA na pewno nie ma jednego ucznia w szkole, który powiedziałby: TAK, to moja ulubiona nauczycielka. 

A Wy? Macie jakieś niemiłe sytuacje z nauczycielami? Albo macie jakieś przykłady nauczyciela dominującego klasą? Jak zwykle czekam na Wasze zdanie na ten temat ;) 

11 komentarzy:

  1. trudno dziś trafić na dobrego nauczyciela, to ciężki zawód :))

    OdpowiedzUsuń
  2. NAuczyciele, o matko ! Szkoda gadać, ale musimy trochę z nimi pocierpieć !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Tobą w 100 % ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Prędzej bym się zapytała czy macie jakieś miłe sytuacje z nauczycielami haha :)
    Ten rok jest katastrofą bo jestem w 3 gim i zmienili mi wychowawce oraz mnóstwo innych nauczycieli, z czego tylko jedna zmiana wyszła na dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez ogladam pamietniki ^^
    W jakim kraju mieszkasz ? :d

    OdpowiedzUsuń
  6. Żeby być nauczycielem wg mnie trzeba mieć odpowiednie podejście, chęć i zapał, aby nie zrazić nikogo do nauki :) znam paru nauczycieli którzy są po prostu stworzeni do tej pracy, ale z niektórymi jest też na odwrót niestety

    OdpowiedzUsuń
  7. Moi nauczyciele to psychopaci, których nie cierpię!

    OdpowiedzUsuń
  8. moi nauczyciele zawsze byli w porządku, ale to dlatego, że moja klasa ich szanowała i nie mieliśmy z nimi na pieńku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż, taka jest duża część nauczycieli:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No niestety, to jest właśnie różnica między nauczycielem z powołania a nauczycielem zwykłym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh, tak niektórzy nauczyciele to tragedia! Ja mogę powiedzieć, że mam szczęście bo większość nauczycieli, którzy mnie uczą są w miarę ok ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli chcesz skomentować ten post, zachęcam do przeczytania go. Nie toleruje spamu, ani komentarzy w stylu: Ale jesteś śmieszna hihihiih. (itp.) Nie bawię się w obserwowanie za obserwowanie.

Dziękuję serdecznie za Twój komentarz ♥